Powoli nastają czasy, kiedy zamiast wyboru pracy w markecie sami mamy okazję otworzyć własny sklep, czy to profilowany czy też ogólnospożywczy, ogólnoprzemysłowy, odzieżowy itd. Potrzebne były ku temu regulacje prawne ale przede wszystkim zmiana myślenia konsumentów, którzy obecnie wola kupować coś droższego ale lepszej jakości, z polskiego sklepu, najlepiej polskiego producenta.
Dzięki temu małe sklepiki znów są odwiedzane przez klientów, mogą zarabiać i się utrzymać. Niestety sytuacja ta poprawia się znacznie zbyt wolno w większych miastach i miejscowościach gdzie sklepy muszą ze sobą konkurować. Praca w Szczytnie w handlu wciąż kojarzy się z dyskontami, marketami, nie zaś z osiedlowym sklepikiem.
Samozatrudnienie to zazwyczaj początek, jednak z czasem sklepiki zyskujące więcej klientów tworzą miejsca pracy dla kasjerów, sprzedawców czy magazynierów. To pozytywna poprawa na rynku pracy dostrzegana już na wsiach okolicznych Szczytna. Podobnie jak przy zakupach również przy rozważaniu oferty pracy w Szczytnie więcej osób jest gotowa iść pracować w rodzimym sklepiku niżeli w supermarkecie. Duże ośrodki pracy z jednej strony oferują rozwiniętą ofertę socjalną, czy też premiową, z drugiej zaś strony uchodzą za pracodawców nie mających serca, wyzyskujących pracowników i zapewniających im jedynie minimum z minimum praw pracowniczych. Zatem trzeba rozważyć co jest dla nas lepsze i gdzie mamy lepszą perspektywę zatrudnienia, rozwoju.
ZOSTAW KOMENTARZ