2017-07-09 / przez Darek

Gdy nikt w nas nie wierzy

gdy nikt w nas nie wierzy

Otwarcie biura projektowego w Zalewie wydawało się szalonym pomysłem, mimo to dzięki naszemu uporowi powstało i jest. Gdy od dłuższego czas nie potrafiliśmy wraz ze wspólnikami znaleźć na miejscu pracy dla siebie postanowiliśmy iż jedynym rozwiązaniem jest samozatrudnienie. Dzięki założeniu własnej działalności zyskujemy niezależność, wiele możliwości rozwoju jak też dajemy pracę innym. Niestety ten krok obarczony jest sporym ryzykiem, zwłaszcza w takiej lokalizacji, gdzie na klientów raczej nie mamy co liczyć. Praca w Zalewie nie pozwala na wiele z uwagi na niskie zarobki, co za tym idzie mieszkańcy nie korzystają z usług innych, gdyż ich nie stać, za to starają się być złotymi rączkami realizując samodzielnie wszystko co się da. Minęło sporo czasu od zainwestowania w nasze przedsięwzięcie. Wreszcie nasze biuro projektowe zaczęło się rozwijać. Dostawaliśmy coraz więcej zleceń. Robiliśmy najróżniejsze projekty. Z uwagi na mnogość zleceń szef zlecił katalogowanie projektów wg kategorii, bo zaczynaliśmy się już gubić w dokumentacji. Kiedyś oznaczaliśmy projekt numerem, który składał się z daty. Potem jeszcze dodatkowe oznaczenia cyfrowe, bo pojawiały się nawet 2 zlecenia jednego dnia. Obecnie mamy po kilkanaście zleceń w miesiącu. Było warto, chociaż klientele mamy raczej spoza regionu. Dzięki temu, że pracujemy zdalnie możemy sięgać po nowe rynki nie opuszczając ukochanej Warmii i Mazur.

ZOSTAW KOMENTARZ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *